Częstochowa: Austriak zmarł w komisariacie. Sprawą zajmuje się prokuratura
Jak informuje Fakt24 Herbert Moravec przyjechał do Polski wraz z żoną na pogrzeb jej ojca. Już po uroczystościach pogrzebowych przechodzili w pobliżu miejsca koncertu plenerowego. Jak twierdzą austriackie media, które szeroko relacjonują śmierć Austriaka, własnie w pobliżu koncertu zatrzymany został Herbert Moravec.
Zatrzymanie miało przebieg nagły. Według słów Marii Heiderer, żony zmarłego, w pewnej chwili podszedł do niej ochroniarz i zażądał pokazania zawartości torebki. Jako, że ochroniarz był natarczywy, spotkał się z wyraźną odmową ze strony interweniującego męża, już po chwili rzucili się na niego inni ochroniarze i skuli kajdankami.
Policjanci, którzy przybyli na miejsce, zatrzymali małżeństwo i przewieźli je do miejsca aresztowania.
Dlaczego na komisariacie zmarł Herbert Moravec?
W drodze do komisariatu, policjanci zostali poinformowani przez mówiącą po polsku Marię Heiderer, że jej mąż jest po zawale, lecz w ogóle się tym nie przejęli i zbagatelizowali informację.
Fakt24 cytuje kurier.at, który pisze, że, kiedy siny mężczyzna walczył o życie, policjanci mieli wykpiwać prośby o pomoc. Ze słów Marii Haiderer wynika, że policjanci zdążyli zbadać ją na obecność alkoholu w organizmie (miała mieć 0,2 mg, czyli ok 0,4 promila), a także poinformować małżonków, że jeżeli mąż symuluje, to para będzie musiała ponieść koszty akcji ratowniczej.
Ostatecznie do umierającego Austriaka został wezwany lekarz, który jednak stwierdził zgon.
Sprawa jest badana przez prokuraturę w Częstochowie.
Wkrótce więcej informacji
CBŚP na Pomorzu zlikwidowało ogromną fabrykę „kryształu”
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?