Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Częstochowa: Nie ma monitoringu więc wandale niszczą latarnie, place zabaw i ławki

Janusz Strzelczyk
Z latarni kradzione są drogie halogeny, mieszane daszki nad kloszami lamp
Z latarni kradzione są drogie halogeny, mieszane daszki nad kloszami lamp Janusz Strzelczyk
Odrestaurowane w 2008 roku za 14,5 mln złotych parki podjasnogórskie są dewastowane przez wandali. I nie ma sposobu, żeby temu skutecznie przeciwdziałać. Połowa z 48 niższych latarń w parku 3 Maja została już okradziona z miedzianych daszków nad kloszami, a klosze rozbito. Kradzione są też halogeny - jeden kosztuje 1350 zł.

- Nie zakładamy nowych daszków, a zamiast oryginalnych kloszy po 150 zł zakładamy tańsze po 20 zł - mówi Wojciech Marliński, zastępca kierownika ds. utrzymania oświetlenia i dróg w Miejskim Zarządzie Dróg i Transportu. Niskie latarnie w podjasnogórskich parkach mają zaledwie 190 centymetrów wysokości. Halogeny zamontowane są około 160 cm nad ziemią. Nie ma więc żadnego problemu, żeby po nie sięgnąć. Już w fazie projektowania parkowego oświetlenia część radnych wyrażała obawy, że będzie ono narażone na ataki wandali i kradzieże.

Ale dewastowane są także urządzenia placów zabaw. Na placu w parku 3 Maja widać ślady po podpaleniu jednego z urządzeń. Na wszystkich są bazgroły, które trudno usunąć. Tak jest też w sąsiednim parku Staszica. Także coraz więcej ławek jest pomazanych.

Okazuje się, że ani zamykanie bram na klucz (od godz. 22 do godz. 7), ani patrole funkcjonariuszy Straży Miejskiej nie są skuteczną receptą na chuliganów i złodziei grasujących w parkach. Strażnicy twierdzą, że nie są w stanie upilnować ponad 11 hektarów terenu.

- Trudno złapać w parkach wandali na gorącym uczynku - mówi Artur Kucharski ze Straży Miejskiej. - Kiedy nas widzą, zachowują się przyzwoicie. Mimo wszystko zatrzymaliśmy kilkanaście osób, które niszczyły parkowe urządzenia, nie tylko latarnie. A ostatnio zauważyliśmy, że kilka ławek było odkręconych, przygotowanych do wyniesienia - dodaje.

Na pewno byłoby mniej zniszczeń, gdyby w parku był monitoring. Ale to przyszłość.
- W planach jest zainstalowanie 8 kamer - mówi Tomasz Jamroziński z Biura Prasowego Urzędu Miasta. - Powinny tam być w połowie 2013 roku.

Tak robią inni

Wojewódzki Park Kultury i Wypoczynku w Chorzowie ma 600 hektarów i nie jest, jako całość, ogrodzony.
Nie ma też monitoringu, poza niewielkim fragmentem przy budynku dyrekcji.

Porządku i bezpieczeństwa w WPKiW pilnuje własna straż parkowa - kilkanaście osób. Dyżury patroli pełnione są przez całą dobę.
- Współpracujemy też z policję katowicką i chorzowską - mówi Łukasz Buszman, rzecznik prasowy WPKiW. - W sezonie w parku są konne patrole policjantów z Chorzowa i na skuterach funkcjonariuszy z Katowic.

Ponadto przed wandalami strzegą obiektów ogrodzenia, nie tylko zoo czy Wesołego Miasteczka. Ogrodzone jest też rosarium, a wejście tam możliwe jest tylko od 8 do 20.

W chorzowskim parku do zniszczeń dochodzi głównie podczas masowych imprez, gdy do parku przychodzą tysiące ludzi.


*REKORDOWY 20. FINAŁ WIELKIEJ ORKIESTRY ŚWIĄTECZNEJ POMOCY W WOJ. ŚLĄSKIM
*NAJŁADNIEJSZE SZOPKI WOJEWÓDZTWA ŚLĄSKIEGO - ZOBACZ ZDJĘCIA

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Jak postępować, aby chronić się przed bólami pleców

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na slaskie.naszemiasto.pl Nasze Miasto